Nasze odchyły...

Bethany

Co tu dużo gadać. Piszemy o naszych głupich akcjach. Wpadkach, które zaliczyłyśmy tylko przed lustrem bądź przed ogromną widownią. Nasze mniejsze i większe dziwactwa.

Kropeczta13

Woo Tego jest dużo! Szczegolnie odwala mi z moja kuzynką. Ale kiedys zaliczylam wpadkę, ktorej nie zapomnę! Ja bardzo często spiewam solowki na szkolnych akademiach. Rok temu na akademi z okazji Konstytucji 3 maja zapomniałam tekstu! Spiewałam w polowie i się zacięłam... muzyka dalej leciała ;/ Pozniej polowa szkoly przypominala mi to i sie nabijała Xd Kiedys się tym załamywałam teraz się z tego smieje xD Mam nauczkę

Bethany

Zupełnie jak scena z filmu. Z jakiejś komedii Very Happy

Ostatnio na przykład, z roztargnienia, mało brakowało a umyłabym się szamponem. W ostatniej chwili poczułam zapach mięty i ocknęłam się.

Citruss

hah, ja często mam różne wtopy. Ja potrafię iść, iść i nagle potknąć się o własne sznurowadło. Ostatnio tak miałam. Jak sobie przypomnę różne śmieszniejsze rzeczy to napiszę.

Bethany

Jesteś aż tak roztargniona jak ja? Laughing

Citruss

Wychodzi na to że tak. Razz

Kropeczta13

O przypomnialo mi się! Kiedys szlysmy do innego kosciola na jakies ta,m swieto szlysmy na piechote. I ja myslałam ze ona wie gdzie mamy isc a ona myslala ze to ja wiem. I doszlysmy gdzies do działek! w koncu się ocknelysmy! Od dzialek do kosciola jest ok 2 kilometry. Miałam wiele wtop.

Citruss

hahah , omg. xD to musiało być śmieszne Very Happy

Bethany

Właśnie

idą, idą, a tu nagle: yyy, gdzie jesteśmy? xD

Dziś np. na śniadanie zjadłam słodki chleb na miodzie. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, ze kromkę posmarowałam perfidnie czosnkowym serkiem. A obiad? Zrobiłam jajecznicę. Do tego ziemniaki i kieszone ogórki.
Mam dziś dziwny apetyt. Chce mi się okropnych rzeczy!

Citruss

To ja wczoraj na zakupach jadę z koszykiem (moi rodzice byli w innym miejscu) i zamyśliłam się. Wyjechałam w jakiegoś faceta który w ręce trzymał słoik. Oczywiście wypadł mu i rozsypał się na kawałki. Wszystko leżało na ziemi rozbite. Na szczęście facet mnie nie wyzywał tylko wziął winę na siebie "Oj przepraszam, moja wina". Ja oczywiście nie wiedziałam co powiedzieć i tylko takie 'Emmm. Nic się nie stało. Do widzenia'. I poszłam. ;o